Szczepić, nie szczepić, szczepić, nie....

No właśnie....szczepić, czy nie, a jeśli już to czym?!?

Dzięki Mamie Magenisiowej i dziewczynom z Klubu Mam zaczęłam analizować, zastanawiać się i myśleć. 

Ania podsunęła mi pod rozważanie temat NOP -u (Nieporządany Odczyn Poszczepienny). Jak przeanalizowałam zawartość bloga, to jest całkiem możliwe, że pogorszenie stanu Hanuszkowej skóry zawdzięczamy właśnie szczepieniu. 

Daliśmy się zmanipulować jak małe dzieci z tą szczepionką. Ale co się dziwić. Człowiek nie wie, zostaje zastraszony, koszt szczepionki w sumie niewielki, zaszczepić trzeba z obowiązku itd. itp. A tymczasem....

Gówno prawda. 
Jak się okazuje skojarzone szczepionki to największe świństwo. Jeden z lekarzy na forum Commed przyrównał szczepienie skojarzonymi do bomby atomowej. Jakby wziąć to na chłopski rozum, to jak można do niedojrzałego jeszcze układu immunologicznego dziecka wprowadzić szczepy 3, 5 a nawet i 6 różnych wirusów...Jeszcze w dodatku za to płacąc. 

Dlaczego w szpitalach, czy przychodniach nie pokazują ulotek ze szczepionek? Dlaczego nie informują o możliwych skutkach ubocznych - prócz płaczu, gorączki, lub innych typowych, występują też bardzo groźne, często nieodwracalne, z autyzmem włącznie....

Dlaczego straszą karami i nie ma możliwości wyboru? Prawda jest taka, że NIE MA OBOWIĄZKU PRAWNEGO żeby szczepić i są sprawy, które Sanepid przegrał. 

Dlaczego lekarze nie zgłaszają NOP-ów do Sanepidu choć mają taki obowiązek??????

Dlaczego wciąż do szczepionek dodaje się rtęć, tylko pod inną nazwą - thimerosal?

Dlaczego do szczepionek dodawane są świństwa typu formaldehyd, który jest substancją trującą?

Pytań jest zbyt dużo....Ja siedzę, czytam, zastanawiam się i jestem coraz bliższa temu by nie szczepić, są badania mówiące o tym, że nie szczepione dzieci są zdrowsze. 

A może lepiej nie popadać ze skrajności w skrajność i zaszczepić odpowiednimi szczepionkami? Tylko którymi? 

Nie namawiam nikogo do szczepienia, nie namawiam też do nie szczepienia. Zanim zaszczepicie dowiedzcie się jaka to szczepionka, a potem spokojnie w domu przewertujcie internet i poczytajcie o konkretnej szczepionce.

Lista przydatnych stron:

Stop NOP

Lista szczepionek

Lekarze o szczepionkach - bardzo dobry artykuł

Spis artykułów o szczepionkach

Przegrane Sanepidu

Historia bliźniąt z Lublina

Historia Kubusia

Sprawa z Argentyny

Nieszczepione dzieci są zdrowsze

Szczepionka pojedyncza czy skojarzona?

Pewnie nie jedna osoba zapyta, skąd pewność, że to wiarygodne źródła. A jaką wiarygodność mają lekarze, którzy czerpią profity od koncernów farmaceutycznych, tudzież telewizja promująca szczepionki, za co zgarnia olbrzymią kasę?

Z głową pełną pytań i wątpliwości idę zająć się codziennością...

12 komentarzy:

  1. Szczepić czy nie szczepić? Masz rację, pytanie to nie należy do najłatwiejszych. Jestem jednak zdania: żeby ktoś mógł się nie szczepić, ktoś inny musi się szczepić. Tylko dlatego na świecie nie ma epidemii, czy pandemii takich chorób jak grużlica, krztusiec i wielu innych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgodzę się, nie jestem zdecydowanym przeciwnikiem szczepienia, ale u nas jest trend żeby szczepić na wszystko. Ludzie dają sobą manipulować i jeszcze chwila i uwierzą, że na katar też można się zaszczepić.... W Polsce zdecydowanie za dużo jest niepotrzebnych szczepionek, tzn podawanych bezsensownie. A szczepić trzeba z głową. Szkoda tylko, że wiem to teraz, nie wcześniej....

      Usuń
  2. W przyszłym tygodniu mamy wizytę u neurologa.Zadam te wszystkie pytania i zobaczymy, jaką dostanę odpowiedź. Na pewno zamieszczę na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję, zajrzę:) Śledzę też waszą stronę. Mam kilka pytań i nie wiem komu zadać, by uzyskać rzetelne informacje...

    OdpowiedzUsuń
  4. O no to super, będę czekała na wiadomośći:)Neurolodzy w większości są sceptykami jeśli chodzi o szczepienia...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dałaś mi tym wpisem do myślenia. Poczytam, zobaczę, pomyślę...

    OdpowiedzUsuń
  6. :) Tak jak naipsałam, nie namawiam do nieszczepienia w ogóle - sama jeszcze nie doszłam do takiego przekonania. Jeśli zdecydujesz szczepić to odradzam skojarzone...Więcej o szczepionkach dowiesz się z tych linków:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem raczej przeciwniczką tego, by nie szczepić w ogóle. Szczepionkom, jakby nie było, zawdzięczamy ogromny spadek śmiertelności dzieci w XX wieku. Jednak, tak jak piszesz, warto przemyśleć szczepionki skojarzone i szczepionki "na wszystko"- pneumokoki, na które do niedawna nikt nie szczepił, grypę i inne pierdoły... bo to już ociera się o silny marketing korporacji farmaceutycznych, a nie o nasze zdrowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, trudno się nie zgodzić z Tobą :)

      Usuń
  8. Anjami czytam Twoj blog od poczatku bo bardzo mnie zainteresowal i powiem Ci ze jak przeczytalam Twoj wpis o pierwszej szczepione i o tym jak Pani pielegniarka kazala Wam znalezc pieniadze na szczepienie itd to wywolal we mnie pewne oburzenie ( na zasadzie jak Ona mogla tak powiedziec, jak mogla Wam tak narzucac swoje zdanie). Potem czytalam o problemach skornych Hani i myslalam ze moze to po tym szczepieniu sie tak nasililo. Jednak nie wyrazalam swojej opinii glosno poniewaz wiem, ze niektorzy mozno denerwuja sie "moda na nieszczepienie". Ja tez nie jestem zwolennikiem calkowietego nie szczepienia ale swoje dziecko zaszczepilismy pierwszy raz dopiero jak skonczylo trzy miesiace i teraz powoli, powoli szczepimy dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu bardzo mi miło:)co do szczepień - też nie jestem zwolenniczką nie szczepienia wcale. Na razie Hanka jest po pierwszej dawce, z drugą się jeszcze wstrzymujemy - trochę z obaw, trochę z niewielkiego wciąż zasobu wiedzy co do tego, które szczepionki wybrać:/ No cóż - w końcu decyzję i tak musimy podjąć.

      Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  9. Co do obowiązkowych, to chyba nie mamy wyboru - trzeba.

    Co do zalecanych to moja bardzo subiektywna opinia brzmi NIE. My po pierwszej szczepionce na rotawirusy poprzestaliśmy. O tej szczepionce się pisze

    "...Jedyne możliwe powikłania poszczepienne po szczepieniu na rotawirusy to problemy żołądkowe, rozdrażnienie i podniesiona temperatura ciała..."

    I Eryka te powikłania dopadły. Brzmi banalnie? Rozwolnienie przez kilkanaście dni, następnie nietolerancja składników pokarmowych i dokarmianie nutramigenem, bo małemu już jelita wysiadały.

    Na szczęście udało się utrzymać laktacje. Ale co my przeżyliśmy....

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz nie będący obelgą dla mnie i moich czytelników jest mile widziany. Zostaw po sobie dobre wspomnienie:)

Dziękuję:)

AddThis