Tydzień temu w niedzielę świętowaliśmy urodziny Hani i choć za przygotowania wzięłam się w ostatniej chwili to jakoś to się wszystko udało. Głównie dzięki Ślubnemu, który ogarnął część kulinarną. Ja byłam w stanie posprzątać mieszkanie, zrobić urodzinowe girlanda i pierwszy w życiu tort. Dopadła mnie kompletna niemoc więc impreza była skromna. I niestety nie obyła się bez incydentów... Bo się Hance kontuzja ręki chwilowo odnowiła dosłownie na 5 minut przed imprezą. Gości zatem witałam roztrzęsiona i zapłakana ( bo już widziałam rozświetlony napis EMERGENCY).
Jak się potem okazało z ręką było nawet bardziej niż O.K.
Spinka made by mama:D |
A impreza się udała:) Poznaliśmy tutaj naprawdę tajnych fajnych (oczywiście, że fajnych, nie tajnych) ludzi, którzy zechcieli świętować z nami i wnieśli sporo radości w tamto popołudnie:)
Zaliczyliśmy też wizytę w Manchester, średnio obfitującą w zwiedzanie, bo cel wizyty był konkretny, a pogoda nie sprzyjała. Udało się nam natomiast przejechać na Manchester Big Wheel czego o mal nie przypłaciłam pierwszym ciążowym pawiem. Zdjęć brak, ale powstał filmik. Chyba się nie nadaje do emisji...:p
Udało nam się też liznąć trochę Australii i to w samym sercu Manchesteru:)
Burgery z kangura i strusia z cebulką Jack Daniels podbiły nasze podniebienia do tego stopnia, że gdy to piszę ślinie się jak ząbkująca Hanka.
Manchesterze wrócimy jak się ociepli:) na koło niekoniecznie ale na burgery jak najbardziej i na wiele więcej:)
P.S.
Poza tym dalej nocami nie mogę spać, marznę jakby było co najmniej -20 stopni i tragicznie żądam bekonu. Nie ważne co jem, najbardziej smakuje mi kiedy dodam trochę porządnie wysmażonego bekonu. Jedyne co to wycinam tłuszcz, bo tego nie zniesę. Wczoraj zupa soczewicowa z bekonem. Dziś w planach kiev z czerwonej fasoli i quinoa z groszkiem no i BEKON!!!
Po doczytaniu całości... to mam wątpliwości, czy te burgery to takie całkiem obiektywnie dobre ;).
OdpowiedzUsuńSzczerze? Najlepsze mięso jakie jadłam, chyba struś smaczniejszy:) ponoć mięso ze strusia jest bardzo zdrowe, nie wiem. Wiem, że pyszne:)
UsuńTorcik wygląda ciekawie ;-) Natomiast Hania ślicznie - włoski coraz dłuższe ... ;-) Tunika śliczna. Całusy :-* <3
OdpowiedzUsuńTort wyszedł niezle- marchewkowy z masa kokosowa i masa na bazie szwajcarskiej bezy- pychota:)
UsuńPodpisuje się pod tym:-) tort był pyszny!!! Hania i Helcia:-)
UsuńMiło to czytać:D
UsuńSzczęśliwości dla Hanuszki! A tort jaki ładny!
OdpowiedzUsuńDziękujemy:) starałam się z tortem:D:D
UsuńKurczę, szkoda że tak krótko byliśmy na imprezie, bo chyba nie poznaliśmy tych tajnych ludzi o których piszesz ;) A co do bekonu, to na moim dzisiejszym talerzu obiadowym spaghetti carbonara!
OdpowiedzUsuńHeheheh:) Tajni goście muszą pozostać tajni:P wiesz jak jest:P Carbonara mówisz? I już się uśliniłam:P:P
UsuńAleż bym takiego burgera zjadła :) a Hania cudna!
OdpowiedzUsuńWierz mi, że ja tez bym jeszcze zjadła:)))
UsuńPodoba mi się Hankowy outfit :) ale kangura mi szkoda, taka śliczna przerośnięta mysz... ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mogliśmy być z Wami!!
Rozumiem Twój żal, ale smaczny był no:P
UsuńTeż ubolewamy , że Was nie było:(
Najlepszego dla Dwulatki:))))
OdpowiedzUsuńA ja chyba coś pominęłam...drugi maluch w drodze:)))))
Droga jeszcze co prawda długa ale tak:) Na razie siedzi w brzuchu i miejmy nadzieję, ma się dobrze:D
UsuńTort świetny upiekłaś, podziwiam, bo ja nie potrafię wcale:) a co do kangura i strusia, to mnie zamurowało, nie wiem czy bym się odważyła:D
OdpowiedzUsuńJubilatka śliczna! Njlepsze życzenia!
To był mój pierwszy, wcześniej nawet nie wiedziałam, że potrafię:P Teraz wcale nie twierdzę, że umiem piec torty ale mam już jeden na koncie:D
UsuńTort dopasowany do sukienki Hani prawda ?
OdpowiedzUsuńNie mów mi o bekonie nawet. Uwielbiam.
A jakże:))) Baner urodzinowy też był w kolorach znajdujących się na kiecce:D
Usuń