Wypadałoby zacząć od przepraszam...
Zatem przepraszam za milczenie, za to, że przysporzyłam niektórym zmartwień swoim zniknięciem i jednocześnie dziękuję za słowa wsparcia i zainteresowanie. Miło dostawać od Was wiadomości o tym, że czekacie, że jesteście. Nawet gdy mnie nie ma. Dziękuję:*
Ta ciąża mnie nie rozpieszcza. W zasadzie jedynym momentem w którym dobrze się czuję, jest moment snu... Jak już uda mi się zasnąć. Ale, ale:) Nie wróciłam, żeby narzekać (choć ostatnio na nic innego nie starcza mi sił...). Każdą chwilę, która pozwala mi funkcjonować w miarę normalnie staram się spędzać na korzystaniu z pięknej wiosennej pogody, która ostatnio nas rozpieszcza. Powietrze pachnie pięknie, parki zaczynają tętnić życiem i kolorem, wracają chęci do działania (w porywach, ale wracają;) )...
Przed nami pierwszy skan, na który czekamy z niecierpliwością, a potem ponad 2 tygodnie wśród bliskich w Polsce. Mimo tego, że dostęp do internetu będę miała ograniczony ( i czas z resztą też) to postaram się pisać:)
A tymczasem zostawiam Was z naszymi wiosennymi widokami:)
Po raz kolejny zakochałam się w naszym parku. Ostatnie mocne deszcze wypełniły puste koryta nadając nowe oblicze znanym ścieżkom.
Starsi mieszkańcy miasta wspominają, że kiedyś park właśnie tak wyglądał...
Tabliczki na ławkach niezmiennie mnie rozczulają...
Jak widać nawet papugi poczuły wiosnę;D
Cudownego dnia Kochani!
My ruszamy dalej szukać wiosny:)
wybaczam, boś w ciąży:)))
OdpowiedzUsuńa tak na poważnie, to powodzenia na skanie i w Polsce i aby ta wiosna już tak została
Dzięki:) kamień z serca;)
UsuńNo mam nadzieję, że wiosna już tak zostanie i że w Polsce też będzie jak przyjedziemy, ale przede wszystkim żeby ten skan dobrze wyszedł!
Pięknie u Was! I Hania taka wiosenna :)
OdpowiedzUsuńPięknie to prawda:)
Usuńprzepiękne widoki :* Tobie życzę mocy :*
OdpowiedzUsuńOj dziękuję Ambi, przyda się i to bardzo! :)
UsuńBardzo się cieszę, że wszystko w porządku - martwiłam się. Masz dokładnie jak ja - tylko podczas snu było mi lepiej. 20 bitych tygodni fatalnego samopoczucia. Sił życzę, kochana. I bezpiecznej podróży! :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękna wiosna. Mam nadzieje że w Polsce z bliskimi trochę wypoczniesz.
OdpowiedzUsuńPlany na pobyt mamy dość obszerne, więc z tym wypoczynkiem będzie ciężko, ale to i tak zupełnie coś innego niż spędzanie większości dnia sam na sam z dzieckiem, dokuczliwą ciążą i obowiązkami domowymi:)
UsuńDzięki Kochana. Gorzej będzie jak faktycznie będę miała tak jak Ty...Chyba kompletnie nie jestem przygotowana na przyjęcie blizniaków. Mam nadzieję, że noszę jedno. Ale wszystkiego dowiem się w piątek. Choć powiem Tobie, że mam pewne obawy...
OdpowiedzUsuńo jak pięknie
OdpowiedzUsuńTak długo Pani nie pisała że zaczynałam się martwić :) I czekałam na kolejny wpis :) Piękne zdjęcia. Jakim aparatem zostały zrobione ? Pozdrawiam i życzę zdrowia !
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że zostawię tylko buziaka, ale na więcej po prostu nie mam siły :*
OdpowiedzUsuńMartwilam sie
OdpowiedzUsuńJesteś! Ufff... cieszę się :*
OdpowiedzUsuńNo wreszcie, kochana, już myślałam, ze coś się stało!!! Jesteś, cieszę się bardzo.
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne, Hania również, jak zwykle, a za wszystko trzymam kciuki, aby poszło jak najlepiej na wizycie. Trzymam mocno kciuki, czekam na dobre wieści, pozdrawiam - Irmina
WRESZCIE JESTES!
OdpowiedzUsuńMinął piątek, a Ty nie dajesz znaku życia. I jak po wizycie, wiadomo coś??? Trzymałam ciuki, pozdr. -Irm.
OdpowiedzUsuń