Biegam, latam...

Przydałby mi się Świstoklik lub proszek Fiu. Ewentualnie jakiś punkt teleportu albo maszyna do klonowania. Od niedzieli jestem zabiegana po uszy. 

Najpierw mój Ślubny wymyślił, że zaprosi swoich rodziców na niedzielny obiad, a oznajmił mi to w sobotnią noc. Lodówka świeciła pustkami, bo to my mieliśmy iść w gości. Pół niedzieli spędziłam na planowaniu niedzielnego obiadu, obmyślaniu listy zakupów i tworzeniu posiłków. Nie ma tego złego - wszystko się udało:)

W poniedziałek było już tylko lepiej. Praca (z Hanką), po pracy bazary w poszukiwaniu stroju na chrzest (nigdy więcej - takiego chłamu za wszystkie pieniądze dawno nie widziałam), potem galeria ( w Zarze zakochałam się w kilku rzeczach, w cenach już nie:/), potem pędem do domu na szybki obiad, mój i Hanki, a o 15.30 do kancelarii ustalić datę chrztu. Po wizycie u księdza pędem do kolejnego sklepu "za kiecką" dla Hanuszki, dalej do lekarza (walczymy z Hankowymi zaparciami), w drodze powrotnej apteka i teściowie (poczta i inne ważne wiadomości)...Wróciłyśmy do domu przed 20. Padłam na twarz. 

Dziś już tylko pozostało pokazać mężowi kiecki w dwóch sklepach i mamy!!!! 

Kupiliśmy piękny komplet w Zarze. Kocham wyprzedaże!!! Nowa kolekcja nas urzekła, ale ceny zwaliły z nóg. Natomiast na wieszaku z moim ukochanym słowem SALE wisiała lniana, kremowa sukienka przetykana srebrną nitką, a obok niej kremowy płaszczyk. Przy kasie okazało się, że cena na metce jest nieaktualna więc za komplet zapłaciliśmy dużo mniej niż głosiła wyprzedaż:)
I tak za kieckę zapłaciliśmy 29,90, a za płaszczyk 59,00. 
Dodam , że za naprawdę paskudną kieckę na bazarach życzyli sobie 99 złotych......

Zdjęcia kompletu dodam jutro. Tak jak i zdjęcie kubka niekapka z ciekawą zawartością wieczka. Szkoda, że dziś padła mi bateria w telefonie, bo byłoby kolejne zdjęcie - tym razem butelki 3 letniego chłopca...

Bardzo dziękuję Hafiji za nominację w zabawie:) Jutro nadrobię zaległości:)
Tymczasem - dobrej nocy;)

8 komentarzy:

  1. Czy ja już Tobie mówiłam? Na zaparcia: tran, olej, siemię lniane (lyżkę zalać w szklance wrzątkiem, mieszać), ale najprościej: sok ze swieżego buraczka - łyżeczka powinna wystarczyć, a dla takiej młodej osoby także słód. Na palec słodowego miodku i heja.
    No i oczywiście suszone owoce - deser z jaglanki z suszonymi owocami na ciepło jest wspaniały! Można zblendować dla lepszej konsystencji. W sklepach ze zdrową żywnością można też kupić naturalny błonnik o przyjemnych smakach.

    Biegania szczerze współczuję. Ale fajnie, że taką przyjemną kieckę upolowałaş!
    Jakie są ceny takich kreacji chrzcielnych? Pytam z czystej ciekawości. Igi wystąpił w koszuli w kratę i dżinsach, wyglądał jak farmer na odpuście ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypróbuję rady:) Jaglaną już Młodej daję, ale średnio jej pomaga na razie:/
      Buraczka po święcie spróbujemy, dziś nic nie kupię:/

      A kreacje w cenach różnych - u Wójcika nawet 215 złotych. Generalnie poniżej 100 ciężko coś znaleźć. Typowe komplety na chrzest kosztują około 200 złotych....I nie koniecznie są ładne. Poza tym nie da się ich za bardzo wykorzystać ponownie. A Hanka swoją kreację spokojnie na święta wykorzysta, na sylwka też, a może i na urodziny;)

      Usuń
    2. Najlepiej kombinacja wielu. Olej najorostszy (dzis dawalam Igiemu lyzka za lyzka tran, oliwe z oliwek i olej lniany bo to maly lekoman jest) ale buraki dzialaja genialnie.
      A z tymi kreacjami, to lekka przesada! Zreszta, chyba nawet nie ma zadnego wymogu, jak dziecko ma byc ubrane... Prawda? Zwyczajne wyciaganie kasy. Uch.

      Usuń
    3. Z tymi kreacjami to masz rację. My dlatego właśnie szukaliśmy czegoś, co Hania będzie mogła założyć spokojnie kilka razy.

      Olej lniany mamy w planach kupić. Młoda na razie dostaje lactulose, probiotyk i awaryjnie czopek glicerynowy, no i ciepłą wodę do picia. |Będziemy działać na wielu frontach:D

      Usuń
  2. wstyd, jeszcze nie skorzystałam z wyprzedaży w te wakacje =/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja o dziwo w tym roku nawet skorzystałam, choć trochę. Niezmiernie się z tego cieszę, bo zazwyczaj nie ma kasy na jakieś ekstra wydatki. W tym roku podobnie, ale sytuacja mnie przymusiła do zakupu kilku rzeczy...W sumie wyszło to na dobre:D

      Usuń
  3. Genialna wyprzedaż u mnie jest taki jeden sklep z fajnymi wyprzedażami ale jakos ponad 2 lata w nim nie byłam:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyprzedaż owszem genialna bo jak na Zarę przystało to cena metkowa to odpowiednio 145 złotych za płaszczyk i 109 za sukienkę......W życiu bym w takich senach nie kupiła...

      Usuń

Każdy komentarz nie będący obelgą dla mnie i moich czytelników jest mile widziany. Zostaw po sobie dobre wspomnienie:)

Dziękuję:)

AddThis