Urodziłeś się w naszym domu, tak jak tego chcieliśmy razem z Twoim tatą.
Świadkami Twojego porodu byli też Twoi dziadkowie, Twoja siostra obudziła się gdy byłeś już na świecie. Ty zaś tak
spieszyłeś się na ten świat, że położne ledwo zdążyły dojechać, a tata z
dziadkiem napełnić basen. To była szalona noc...
Mija tydzień Twojego życia po tej stronie brzucha, tydzień, który zostawiliśmy tylko sobie, na to by odpocząć, nabrać sił, poznać się.
Już wiem, że jesteś silnym małym chłopcem o rozbrajającym uśmiechu i z całym pakietem równie rozbrajających min. Źle znosisz czas przebierania, wzdychasz po każdym kichnięciu, "gadasz" z piersiami, jesz za 10 (w dwudniowym odstępie między ważeniami przybrałeś 100g) i wydajesz z siebie dźwięki jak mały smok - ku uciesze Twojej starszej siostry, która ochoczo je naśladuje. Ona też skupia na sobie całą Twoją uwagę gdy tylko przysiądzie się do Ciebie. Nic dziwnego, w końcu jej wesołego szczebiotu słuchałeś przez całe 9 miesięcy i będziesz słuchał jeszcze bardzo długo:)
Szczęśliwego życia nasz Piękny Chłopcze!