Ekonomicznie= Ekologicznie- konkurs

Ekonomia z ekologią idą w parze i mimo, że dla wielu osób ekologiczne rozwiązania są nadal tylko przereklamowanym trendem, to dla mnie jest pewien sposób na życie. Ważne dla mnie jest to, żeby swoje przekonania przekazać też Hani.
Chcę żeby wiedziała, że przyrodę należy szanować, że nie wolno śmiecić, marnować jedzenia, wody ani energii...

Dlatego też wraz z marką Bosch zapraszam do wspólnej zabawy, do której inspiracją stał się film Tajemnice Zielonego Królestwa oraz proekologiczne rozwiązania zastosowane w sprzętach Bosch.



Hania, co prawda jest za mała by wynieść cokolwiek z obejrzenia filmu, a przede wszystkim by cokolwiek zrozumieć, czy w ogóle go obejrzeć. Nie mniej jednak polecam Tajemnice Zielonego Królestwa starszym dzieciom, no i rodzicom. Wszak w każdym z nas ukryte jest dziecko;) 

Na zachętę linkuję trailer:) Sama jeszcze nie widziałam, bo przy ostatnim urwaniu głowy wszelakie rozrywki zeszły na dalszy plan, ale co się odwlecze, to nie uciecze:) A jako, że jestem fanką różnych animacji, to Tajemnice... z pewnością obejrzę:)

http://m.youtube.com/my_history#/watch?v=t4ADpJehapg (nie mogę na iPadzie podlinkować bezpośrednio z YT, więc podaę sam link)

A treaz najważniejsze - zasady konkursu.

Waszym zadaniem będzie napisanie w komentarzach kilku słów lub zdań o tym jak najskuteczniej nauczyć swoje dziecko energooszczędności. 

Nagrodzonych zostanie 5 najciekawszych odpowiedzi, za które w zamian otrzymacie takie oto zestawy:



W skład każdego zestawu wchodzi piankowy miecz, tarcza, hełm oraz kubek, który można samodzielnie pomalować - a zatem wszystko czego potrzebuje Młody obrońca Zielonego Królestwa:)

Zabawa trwa tydzień, czyli od dziś - 12.06 do 18.06
Wyniki ogłoszone zostaną 21 czerwca.

Do zabawy można dołączyć także na facebookowym profilu marki Bosch
Kliknięcie w powyższe logo przeniesie Was w odpowiednie miejsce.
To co? 
Zaczynamy?
Kto pierwszy zdradzi nam swoją tajemnicę na nauczenie dziecka energooszczędności?
Jestem ciekawa Waszych pomysłów.

6 komentarzy:

  1. Pojęcie energooszczędności jest niezrozumiale dla wielu dorosłych, a co dopiero małych dzieci. W związku z tym naukę tą należy rozpocząć jak najwcześniej.

    Rewelacyjnym sposobem jest opowiadanie bajek i opowieści o dobrych postawach, np.: Opowieść o jeżyku, który gasił światło na noc, żeby świetliki miały zajęcie. Albo bajka o kotku, co nie zostawiał włączonego radia kiedy wychodził z domku, bo lubił jak w czasie jego nieobecności muzykę tworzyły świerszcze.

    Przekazujemy tą wiedzę podczas wykonywania codziennych czynności, tak banalnych jak mycie rąk, kąpieli, używania sprzętów napędzanych energią elektryczną.

    Mamy nadzieję, że dzięki temu zasiejemy małe ziarno, które w przyszłości da duży plon energooszczędnych zachowań naszej córki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najskuteczniej przez swoje zachowanie-dawanie dobrego przykładu, dzieci lubią naśladować dorosłych więc jest to dobry sposób na naukę oszczędzania, można również przez zabawę i tłumaczenie-opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie będę orginalna. My cieszymy się dobrodziejstwami XXI wieku, ale we wszystkim raczej jesteśmy minimalistami. Używam wszystkiego do momentu, aż padnie i nic nie da się zrobić. Niemamy samochodu bo mieszczamy na przedmieściach i rowery nam wystarczają ( jak się przeprowadzimy na jakieś zadupie o ktorym marzymu na pewno bedzie).
    Pojęcie energooszczędności wiąże się ze stylem życia to nie tylko wyłaczanie światła, ale rezygnacja z rzeczy których produkcja pochłania energię. Nie marnowanie jedzenia ( ogórek, żeby wyrósł zimą potrzebuje ogromno ilość energii. Holendrzy to najleprzy przykład produkują warzywa cały rok, a w zamian mają tak dużą dziurę ozonowa nad swoim krajem jak on duży). Kai nas naśladuje, narazie najbardziej widoczne jest nie marnowanie jedzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Naszą najskuteczniejszą metodą nauki o energooszczędności jest pokazywanie naszej Mai wszystkiego co robimy i tłumaczenie jej w danym momencie o co chodzi i dlaczego tak robimy... Maja ma dobrą pamięć i czasami naprawdę potrafi nas zaskoczyć... Np.kiedy kończy się woda w butelce - Maja wie gdzie ją odkładamy, a gdzie nakrętkę i robi to sama ;-) Lubi naśladować też tatusia,który czasami mnie też upomina np.o zgaszenie światła i Maja robi to samo jak widzi,że światło się świeci "mama zgaś światło" albo "zakręcamy wodę" dlatego uważam - nic na siłę - wszystko przyjdzie z codziennych naszych dobrych zachowań ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim zdaniem najlepiej uczyć przez zabawę :) dzieci wtedy szybciej łapią. Przykładem jest moja młodsza córka, która ma 2 lata jak wychodzimy z pokoju gasi zawsze przyciskiem na tv tak,że nawet czuwania nie ma :).A jak ktoś z nas zapomni idzie i wyłącza. Ważne jest, też to by dziecko widziało, że to co staramy się je nauczyć sami robimy bo jaki ma sens tłumaczenie i wymaganie od innych, gdy sami tego nie robimy?

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziecko zaczyna naukę od obserwowania i naśladowania zachowań rodziców jest to najprostsze i najbardziej naturalne zachowanie. Gasząc światło w pomieszczeniach z których wychodzimy, przykręcając grzejniki gdy jest ciepło lub podczas mycia zębów kiedy używamy kubka z wodą a kran zakręcamy dajemy dobry przykład i jednocześnie uczymy dziecko poprawnych zachowań. Musimy pamiętać, że to my rodzice jesteśmy pierwszymi i najważniejszymi nauczycielami naszych dzieci.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz nie będący obelgą dla mnie i moich czytelników jest mile widziany. Zostaw po sobie dobre wspomnienie:)

Dziękuję:)

AddThis