Zabawki mojego dzieciństwa.../ Toys of my childhood..

Był taki czas kiedy były moimi ulubionymi. Był też taki, kiedy ich nie znosiłam, bo były starodawne a wszystkie koleżanki miały nowe, kolorowe zabawki. Teraz należą do mojej córki, a czas zatoczył koło...

Niektóre zabawki z mojego dzieciństwa są wciąż z nami i wydawać by sie mogło, że mają swoją własną duszę. Pamiętam siebie układającą drewniane klocki, pamiętam jak próbowałam wozić kota w wiklinowym wózku...Pamiętam znacznie więcej i dziś chciałabym się z Wami podzielić niektórymi wspomnieniami, które przetrwały z mojego dzieciństwa. Jest ich znacznie więcej, ale dziś podzielę sie tylko trzema:)


There was a time they were my favourites. There was a time they weren't, as they were old fashioned, and all my friends had new, colorful toys. Now they belong to my daughter and the time have made a circle...

Some toys from my childhood are still with us, it seems like they have their own soul. I remember myself playing with wooden bricks or putting a cat into wicker strolley... I remember much more but today I want to share just some of toys that survived from my childhood. There are some more but today I want to show you just three of them:)


Wiklinowy wózek jest zdecydowanie jednym z moich ulubionych. Co prawda zgubił całą swoją pościel i jest okropnie krzywy, ale nadal jeździ. Cóż, zabawki w latach 80 nie były idealne;)


The wicker doll strolley is one of my favourites. It has lost all his bedding and it's terribly askew but still works. Well, the toys in 80's weren't perfect;) 





Pamiętam naszego kota Emila, który nienawidził być wpychany do wózka i przykrywany kocykiem. Pamietam, że zawsze mnie za to gryzł. Teraz Hania próbuje robić to samo z jej kotami, choć jest jeszcze zbyt mała by sobie poradzić...Jeszcze...

I remember our cat Emil who hated being inside the strolley under the blaket. I remember that he kept biting me for that. Now Hania is trying to do the same with her cats, but she is too small to do that...Yet.


Pamiętam także czerwone jajko do ciągnięcia. I nawet jeśli dziś produkują znacznie ładniejsze, to mam sentyment do tego jednego właśnie...

I  also remeber the red pulling egg. Even though I now that nowadays they make prettier ones I have a sentiment to this one...



Hanie zdecydowanie woli wymyślać swoje zastosowania jajka:)

Hania definitely prefers finding her own use of the egg:)



I w końcu...
Chyba każdy z nas je miał. Chyba każdy darzy je ogromnym sentymentem. Ja miałam z ZORKI. Przetrwały trochę wybrakowane, ale są i dalej cieszą. 

And finally...
I guess that everybody had them. I guess everybody has a great sentiment to them. I had mine from ZORKA. They survived but some of them are missing, even though they still are enjoyable.



Wszystkie klocki były w naturalnym kolorze, ale zdecydowałam się je pomalować. Niebawem zobaczycie efekty mojej pracy:D

There were all plain but I started painting them, so you will see the effects of my work soon:)



Hania lubi z nich budować, ale znacznie bardziej woli używać ich jako telefonu;)

Hania likes building but she prefers to use them as a phone;)


A jakie Wy macie wspomnienia z dzieciństwa? Jakie były Wasze ulubione zabawki? Macie je jeszcze? A może bawią się nimi Wasze dzieci?

How about your childhood memories? What were your favourite toys? Do you still have them? Do your children play with them?


Anjamit

13 komentarzy:

  1. Ten wózek skradł moje serducho!!! Jest przepiękny!
    A pomysł na pomalowanie klocków świetny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wózek będzie jeszcze piękniejszy:) ale na razie cicho - sza:)
      Z klockami to stara hisotria i tak sie ciągnie...ale już niedługo:D

      Usuń
  2. Wzruszające... Hania bawi się lalą od cioci - nawet nie wiesz jak mi miło :* wybrałaś piękne kolory dla klocków - po prostu cudne! Cholera - tęsknie za Wami i myślę o Was każdego dnia..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko lala robi też za konika:)
      My za Wami też tęsknimy i to bardzo...ale może jakoś się uda spotkać:)))

      Usuń
  3. Wózek cudowny! Miałam bardzo podobny ale poszedł "w swiat" i nie wrócił do nas. No i w sumie dobrze bo mam trzech synów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wózek macie przepiekny ! choruje na niego :)
    Ola tez jest na etapie telefonu :)
    dzwoni z wszystkiego ! :]
    Pozdrawiam :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojejku przeniosłaś mnie w słodki świat dzieciństwa... niestety ja nie mam żadnych zabawek z tamtego okresu :(

    OdpowiedzUsuń
  6. wózek jest świetny, ja bawiłam się takim prawdziwym, czyli spacerówką po młodszym bracie i nie mogę przeboleć, że już jej nie ma bo była piękna, skórzane obicie i wyściełana czerwonym materiałem, no po prostu klasyczne cudo:)) Wspaniale móc przekazać swoje zabawki z dzieciństa własnym dzieciom, mi jakoś tak nic nie zostało, efekt kilku przeprowadzek i kradzieży jakiej padliśmy lata temu...
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nasze zabawki były rozdawane kuzynom jak tylko przestawaliśmy się nimi bawić. Przetrwała tylko moja ulubiona lalka- szmacianka, bo dzielnie o nią walczyłam :) Jest w kiepskim stanie, ma przecięty materiał na twarzy, ale jest bezcenna i zajmuje honorowe miejsce w moim domu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zakochałam się w tym wózeczku. Jest piękny i ma swoją duszę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Taki wózek wiklinowy jest u mojej baci, wszystkie wnuki i prawnuki się nim bawią.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lalka Pamelka, dla której produkowałam dziesiątki ubranek!!!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz nie będący obelgą dla mnie i moich czytelników jest mile widziany. Zostaw po sobie dobre wspomnienie:)

Dziękuję:)

AddThis